Czy konieczne jest poszczenie? Czym jest post i jak prawidłowo pościć Historia postu przed komunią

27.10.2022

Życie chrześcijańskie jest nie do pomyślenia bez walki. To znaczy bez wysiłku, jaki wierni, prowadzeni i umacniani przez Ducha Świętego, czynią, aby pozbyć się jarzma grzechu i panowania namiętności i bezinteresownie podążać za wolą Pana. Żyć w Chrystusie i być żywym członkiem Jego Ciała, którym jest Kościół.

W tym ascetycznym wysiłku szczególnie istotne miejsce zajmuje post. Jest to jedna z najpotężniejszych broni w naszej duchowej walce. Świadczy o tym Słowo Boże. Jest to nam objawione w żywotach świętych. Tak wierzy i naucza nasz Kościół, postrzegając post jako jedną ze swoich najstarszych i najświętszych instytucji.

Jednakże post, podobnie jak inne instytucje kościelne, szczególnie w naszych czasach, grozi utratą sensu lub staniem się bezużytecznym! I, niestety, dzieje się to również wśród wielu chrześcijan, którzy gorliwie przestrzegają i wiernie wypełniają dekrety Kościoła.

Dlatego niektórzy chrześcijanie – czy to z niewiedzy, czy przez zaniedbanie – nie doceniają znaczenia postu i go nie przestrzegają. Inni w pewnym stopniu to zachowują, ale robią to formalnie. Nie mają niezbędnego zrozumienia jego głębokiego znaczenia, żadnej wiedzy na temat postu i tego, co powinien wiedzieć sumienny wierzący. W ten sposób przestrzeganie postu staje się działaniem formalnym, pozbawionym głębokiego znaczenia, jakie w nim tkwi wiara i doświadczenie Kościoła.

Archimandryta Symeon Kutsas

Błogosławiony Augustyn mówi: „Jeśli ktoś cię zapyta: dlaczego pościsz i zadręczasz się? odpowiedź: szalonego konia, którego nie da się okiełznać uzdą, trzeba uspokoić głodem i pragnieniem.

Post jako lekarstwo na pozbycie się tkwiącego w nas złego, dumnego i samolubnego „ja” wymaga odpowiedniego dawkowania. Najbardziej idealną dawką jest ta ustalona w statucie liturgicznym Kościoła. Jest on podany w kalendarzu cerkiewnym.

Indywidualna dawka postu zależy znowu od miary naszej miłości do innych ludzi. Im więcej namiętności pychy, złośliwości, zazdrości, cudzołóstwa w stosunku do innych ludzi w naszym sercu, tym więcej pożywienia potrzeba, aby przywrócić energię wydatkowaną na zaspokojenie tych namiętności. Im czystsze jest nasze serce, im więcej w nim pokoju i miłości, tym mniej nasze ciało potrzebuje cielesnego pokarmu. Dlatego wielcy święci, żyjący na pustyni, oczyszczając swoje dusze z namiętności, mogli spędzić wiele dni bez jedzenia. Jedli bardzo mało. Ich dieta obejmowała suchy chleb, wodę, korzenie roślin i niektóre warzywa. Święty Antoni Wielki wstydził się nawet jeść w obecności innych. Ktokolwiek musiał odwiedzać klasztory, nie mógł zwrócić uwagi na fakt, że przy skromnej diecie klasztornej żywności jest ona niezwykle smaczna. Jest o wiele lepszy niż dania z restauracji dla smakoszy, ponieważ jest przygotowywany z miłością.

A co z tymi, którzy dopiero zaczynają pojmować istotę życia duchowego w Kościele, którzy nie widzieli jeszcze w sobie głębokich ran grzechu, a także z tymi, którzy mają słabe zdrowie fizyczne?

Tacy ludzie muszą zacząć pościć od małych rzeczy. Na początku należy pościć (nie jeść mięsa, mleka) przynajmniej w piątek. Następnie dodaj kolejny dzień - środę. W okresie Wielkiego Postu, aby jeszcze bardziej zaostrzyć post - pościć w pierwszym i ostatnim tygodniu przed Wielkanocą. W ten sposób post stopniowo stanie się nawykiem. A sama dusza, aby zyskać pokój, miłość, miłosierdzie, będzie pragnęła postu.

Oprócz powstrzymania się od fast foodów należy drastycznie ograniczyć oglądanie programów rozrywkowych w telewizji, słuchanie współczesnej muzyki.Post i modlitwa to dwa skrzydła i nie można ich w żaden sposób rozdzielić, bo jednym skrzydłem nigdzie nie polecisz. Kto pości bez modlitwy i pojednania z bliźnimi, może bardzo zaszkodzić swojemu zdrowiu. W każdą niedzielę należy nawiedzić Świątynię Bożą i przynajmniej raz w miesiącu wyznać swoje grzechy i przyjąć komunię ze św. Tajemnice Chrystusa. W świątyni za każdym razem odbywa się niejako spotkanie Sztabu Generalnego w sprawie zbawienia duszy, podczas którego uważnym ludziom przekazywane są ważne instrukcje i siły pełne łaski, aby wprowadzić te instrukcje w życie.

Bez tytułu

Filozofia postu
Czy konieczne jest poszczenie?
Każdy o tym decyduje sam. Ktoś uważa, że ​​post może negatywnie wpłynąć na jego zdrowie, ponieważ organizm ludzki jest tymczasowo pozbawiony niezbędnych witamin. Inni uważają, że rezygnacja z fast foodów to po prostu kolejna trudna dieta. Należy jednak zrozumieć, że post i dieta nie są ze sobą kompatybilne! Niekompatybilni, przede wszystkim w swoich zadaniach. W końcu głównym celem każdej diety jest uporządkowanie organizmu, ustalenie procesów trawiennych. Poszcząc wierzący starają się oczyścić duszę i to jest główna różnica.

W obecnych realiach nawet ludzie, którzy są daleko od religii, podążają za modą lub z innego powodu, nie, nie, a nawet pościć. Ale umiejętność zrobienia tego dobrze to cała nauka.

Dni postu są w każdej religii – nie tylko w prawosławiu, ale także w katolicyzmie i islamie. W kalendarzu chrześcijańskim obowiązują cztery główne posty. Któregoś dnia pomyślałem: dlaczego od kilku stuleci post ma tak duże znaczenie?

Na to pytanie najprawdopodobniej odpowie wierzący, że post jest dla niego zatwardzeniem ducha i modlitwą do Boga, kiedy jesteś najmniej zależny od swojego ziemskiego, śmiertelnego początku. Głównym celem postu jest modlitwa, która daje zbliżenie z Bogiem. W dni postu wierzący ogranicza się do żywności pochodzenia zwierzęcego - nabiału, mięsa, ryb, jedząc wyłącznie żywność roślinną.

Post i lekarstwa

Przyjrzyjmy się teraz fizjologicznym aspektom postu. Z punktu widzenia medycyny posty prawosławne są nie tylko doskonałym sposobem na „rozładowanie” organizmu, ale także uporządkowanie naszej psychiki. Badania biochemiczne potwierdziły, że organizm inaczej metabolizuje żywność zimą i latem. Zimna pora roku charakteryzuje się metabolizmem białkowo-tłuszczowym, a latem - białkowo-węglowodanową. Aby przejść z jednego rodzaju wymiany na inny bez szkody dla zdrowia, między sezonami należy przeprowadzić swego rodzaju ponowne uruchomienie. Być może jest to naturalne, odwieczne znaczenie postu.

Niektórzy dietetycy uważają, że post ortodoksyjny jest o wiele bardziej przydatny, zdrowszy i bezpieczniejszy niż jakiekolwiek sztucznie wymyślone systemy żywności i diety. Przecież chwilowo wykluczając z diety tłuszcze zwierzęce i przechodząc na pokarmy roślinne, usuwamy z organizmu nadmiar cholesterolu, substancji rakotwórczych i toksyn. Chude jedzenie zawiera przeciwutleniacze, które stabilizują stan serca, naczyń krwionośnych i układu mięśniowo-szkieletowego.

Podczas postu, w związku ze zmniejszeniem objętości pokarmu, zmniejsza się obciążenie przewodu żołądkowo-jelitowego. Istnieje rodzaj odnowy błony śluzowej żołądka. Dzięki samooczyszczeniu organizm pozbywa się zbędnych substancji balastowych poprzez narządy wydalnicze, skórę, płuca i nerki. I tak na przykład badania zachodnich naukowców wykazały w mięsie i produktach mlecznych cząsteczkę obcej substancji z kategorii „cukrów”. 1 kg mięsa zawiera od 5000 do 12 000 mg tego „cukru”, w mleku – 600–700 mg. Toksyna ta może przez lata powodować raka i poważne choroby. Osoba prawosławna nie spożywa mięsa i mleka przez więcej niż 200 dni w roku i w ten sposób oczyszcza swój organizm z toksyn. Ścisłe przestrzeganie postu kilkukrotnie zmniejsza ryzyko zapadnięcia na poważne, nieuleczalne choroby.

małpy na diecie

W 1989 roku amerykańscy biolodzy rozpoczęli eksperymenty na populacji makaków. Przez całe 20 lat, kiedy to trwało, naukowcy informowali o jego pośrednich wynikach, ale wyniki podsumowano dopiero niedawno. Najpierw naukowcy przebadali 30 małp w wieku od 7 do 14 lat (w niewoli naczelne te żyją z reguły do ​​25-27 lat). W 1994 roku naukowcy dodali do pierwszej grupy 46 kolejnych małp.

Jaka jest istota eksperymentu? Małpy podzielono na dwie grupy. Połowa zjadła jak zwykle – osoby te stanowiły grupę kontrolną. W przypadku drugiej połowy małp naukowcy „obcięli” kalorie o 30% na trzy miesiące, małpy „przepisały” taką dietę na całe życie. Jednocześnie biolodzy nie zapomnieli o karmieniu tych naczelnych witaminami i minerałami, których otrzymywały mniej ze względu na przymusową dietę. W przeciwnym razie warunki zwierząt były równe. W grupie kontrolnej prawidłowym odżywianiem stwierdzono 5 przypadków cukrzycy i 11 przypadków podwyższonego poziomu glukozy we krwi. Jednocześnie ich „głodujący” odpowiednicy są nadal w pełni zdrowi. Ich na wpół głodna dieta zmniejszyła ryzyko chorób układu krążenia i nowotworów o 50%. Nic dziwnego, że te makaki miały mniejszą wagę, ale naukowców zainteresowało coś innego: wyniki rezonansu magnetycznego wykazały, że ilość istoty szarej w mózgu tych małp była większa niż w grupie kontrolnej. Stali się mądrzejsi!

Zdaniem biologów dieta sprawia, że ​​życie staje się dłuższe i lepsze. Oznacza to, że ograniczenie notorycznych kalorii nie tylko spowalnia proces starzenia, ale także trzykrotnie zmniejsza ryzyko chorób starczych.

Trochę historii

Od czasów starożytnych post był ważnym środkiem mobilizacji sił fizycznych i psychicznych, a także głównym narzędziem pracy nad sobą. Na znak skruchy i pokory zarówno królowie, jak i zwykli ludzie pościli przed Bogiem. Mojżesz przed zdobyciem tablic z głównymi przykazaniami chrześcijańskimi nie jadł jedzenia przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy i modlił się na górze Synaj. Pojawienie się postów wielodniowych należy do tradycji starożytnego chrześcijaństwa. Jednym z nich jest Boże Narodzenie. Teraz chciałbym powiedzieć o nim kilka słów.

Świąteczny post

Święto Narodzenia Pańskiego zaczęto obchodzić już w czasach apostolskich. Konstytucje Apostolskie mówią: „Przestrzegajcie, bracia, dni świątecznych, a przede wszystkim dnia Narodzin Chrystusa, który możecie obchodzić dwudziestego piątego dnia dziesiątego miesiąca”. Mówi także: „Niech obchodzą Dzień Narodzin Chrystusa, w którym ludziom zostaje dana nieoczekiwana łaska przez narodzenie Słowa Bożego z Dziewicy Maryi dla zbawienia świata”.

Początkowo post adwentowy dla niektórych chrześcijan trwał siedem dni, dla innych nieco dłużej. Za patriarchy Łukasza z Konstantynopola i cesarza bizantyjskiego Manuela na soborze w 1166 r. wszyscy chrześcijanie byli zobowiązani do postu przed wielkim świętem Narodzenia Chrystusa przez czterdzieści dni. Post adwentowy to ostatni kilkudniowy post w roku. Rozpoczyna się 15 listopada (28 według nowego stylu) i trwa do 25 grudnia (7 stycznia), trwa czterdzieści dni i dlatego nazywany jest w Karcie Kościoła czterdziestym dniem, podobnie jak Wielki Post. Według duchowieństwa post bożonarodzeniowy został ustanowiony, aby w dniu Narodzenia Chrystusa prawosławni oczyścili się przez pokutę, modlitwę i wstrzemięźliwość, aby z czcią spotkać się z Synem Bożym, który pojawił się na świecie i przynieść Jemu dar czystego serca i chęci podążania za Jego naukami.

Leon Wielki napisał w V wieku: „Samo zachowanie wstrzemięźliwości jest przypieczętowane czterokrotnością, abyśmy w ciągu roku wiedzieli, że stale potrzebujemy oczyszczenia i że gdy życie jest rozproszone, zawsze powinniśmy starać się wytępić grzech postem i jałmużnę, która pomnaża się przez kruchość ciała i nieczystość pragnień”.

Według innego świętego ojca Symeona z Salonik: „Czterdziestodniowy post Narodzenia Pańskiego przedstawia post Mojżesza, który po czterdzieści dni i czterdzieści nocy otrzymał wypisanie słów Boga na kamiennych tablicach. A my, poszcząc przez czterdzieści dni, kontemplujemy i przyjmujemy żywe Słowo od Dziewicy, wypisane nie na kamieniach, ale wcielone i narodzone, i mamy udział w Jego Boskim ciele.

Od chwili, gdy Kościół uzyskał wolność i stał się dominujący w Cesarstwie Rzymskim, wzmianka o święcie Narodzenia Pańskiego pojawia się w całym Kościele Powszechnym. Cesarz Justynian w VI wieku ustanowił święto Narodzenia Chrystusa na całej ziemi.

ABC Adwentu

Karta Kościoła uczy, czego należy się powstrzymywać podczas postów: „Wszyscy, którzy poszczą pobożnie, powinni ściśle przestrzegać przepisów dotyczących jakości pożywienia, to znaczy powstrzymywać się w poście od pewnych bezczelnych (jedzenie, jedzenie), nie tak złych ( niech tak nie będzie), ale jak z nieprzyzwoitego postu i zakazanego przez Kościół. Brasna, od których należy się wstrzymywać podczas postów, to: mięso, ser, masło, mleko, jaja, a czasami ryby, w zależności od różnicy w świętych postach.

Ponadto w poniedziałek, środę i piątek Wielkiego Postu statut kościoła zabrania ryb, wina i oliwy, jedzenie bez oliwy (suche jedzenie) wolno spożywać dopiero po Nieszporach. W pozostałe dni – wtorek, czwartek, sobota i niedziela – dozwolone jest spożywanie potraw zawierających olej roślinny. Ryby podczas postu bożonarodzeniowego są dozwolone w soboty i niedziele oraz w wielkie święta, na przykład w święto wejścia do kościoła Najświętszej Bogurodzicy, w święta świątynne oraz w dni wielkich świętych, jeśli te dni przypadają we wtorek lub czwartek. Od 20 do 25 grudnia (stary styl) wzmaga się post i obecnie, nawet w sobotę i niedzielę, nie poświęca się ryb. Tymczasem to właśnie w te dni przypadają obchody cywilnego Nowego Roku, a prawosławni chrześcijanie muszą być szczególnie zebrani, aby nie naruszali surowości postu zabawą, piciem wina i jedzeniem.

Poszcząc cielesnie, należy także przestrzegać postu duchowego. „Przez post, bracia, cielesni, pośćmy duchowo, rozwiążmy każdy związek nieprawości” – głosi Kościół Święty. Tylko post cielesny jest bezużyteczny dla zbawienia duszy, wręcz przeciwnie, może być duchowo szkodliwy, jeśli osoba powstrzymująca się od jedzenia jest przepojona myślą o własnej wyższości ze świadomości, że pości. Dlatego bluźnierstwem jest utożsamianie świętego postu z dietą mającą na celu pozbycie się uciążliwego brzucha. Prawdziwy post wiąże się z modlitwą, pokutą i wstrzemięźliwością. Post to pokora ciała i oczyszczenie z grzechów, a bez modlitwy i pokuty post staje się jedynie dietą.

Jak już powiedziałem, historia postów chrześcijańskich sięga czasów proroka Mojżesza, który pościł przez 40 dni na pustyni. Ale tego samego wyczynu dokonał Jezus Chrystus. Według Pisma Świętego „został wyprowadzony przez Ducha na pustynię, aby był kuszony przez diabła, a po czterdziestu dniach i czterdziestu nocach pościł…” Przestrzegając postów, chrześcijanie starają się pokazać swoją gotowość do przeciwstawienia się pokusom. Jedynie prawosławie wszystkich wyznań chrześcijańskich zachowało obowiązek przestrzegania postów przez parafian.

wspaniały post

Dla prawosławnych najważniejszym postem był Wielki Post, który trwa 7 tygodni i przypada na marzec-kwiecień. Jestem przekonana, że ​​Wielki Post jest równie zbawienny dla ciała, jak i dla duszy. 40-dniowa rezygnacja z mięsa i tłustych potraw przygotowuje organizm człowieka na okres letniego i jesiennego „ziołolecznictwa”. Jeśli organizm jest oczyszczony i przygotowany, witaminy ze świeżych ziół są dobrze wchłaniane i trawione wiosną i latem.

W czasach starożytnych w okresie Wielkiego Postu wolno było jeść wyłącznie chleb, suszone owoce i warzywa, a nawet wtedy tylko raz dziennie – wieczorem. Wymagania wobec poszczących stały się obecnie zauważalnie złagodzone, ale Kościół nadal kładzie nacisk na przestrzeganie szeregu rygorystycznych zasad.

Przez pierwsze dwa dni pierwszego tygodnia Wielkiego Postu (jeśli zastosujesz się do zaleceń Kościoła) nie możesz w ogóle nic jeść, możesz pić jedynie wodę. I choć zawsze byłem przeciwny strajkom głodowym, to nawet to ma pewne znaczenie fizjologiczne: po tygodniu naleśników z masłem, kawiorem, twarogiem organizm potrzebuje odpoczynku. rozładować.

W dni powszednie postu można jeść potrawy gotowane na ogniu bez dodawania oleju. W mojej nowej książce szczegółowo wyjaśniam ten sposób gotowania. Dozwolone jest spożywanie ryb dwa razy. Podczas Wielkiego Tygodnia w piątek i sobotę należy całkowicie zrezygnować z jedzenia. Łatwiej jest pościć, gdy nic nie odrywa od niego uwagi. W dawnych czasach na Rusi w okresie Wielkiego Postu zabraniano świąt, zamykano sklepy mięsne, zawieszano nawet spory sądowe. Na czas trwania postu sugeruję dobrowolną rezygnację z oglądania telewizji i skupienie uwagi na studiowaniu poważnej (a nie bezczynnej) literatury.

Jeśli zdecydujesz się na Wielki Post, pamiętaj, że trzeba podejść do tego mądrze. Nie bądź dla siebie zbyt rygorystyczny i stosuj dietę nieco bardziej urozmaiconą, niż zalecają rygorystyczne przepisy dla wierzących.

Jeśli jesteś osobą wierzącą, skonsultuj się najpierw ze swoim spowiednikiem. Powie ci, jak powinieneś pościć i udzieli błogosławieństwa. Nie wypada rozmawiać z lekarzem. Ponieważ istnieją choroby, w których ścisłe przestrzeganie postu jest obarczone nieodwracalnymi zmianami w organizmie. Pamiętaj też, że w czasie postu będziesz musiał iść do pracy i wykonywać swoje codzienne obowiązki. Dzieci, osoby chore (z chorobami przewodu pokarmowego, zapaleniem błony śluzowej żołądka, zapaleniem pęcherzyka żółciowego, zapaleniem trzustki, cukrzycą, po operacjach, urazach fizycznych lub psychicznych), kobiety w ciąży i karmiące piersią oraz podróżujący nie powinni pościć. Jeżeli otyłość traktujesz jako chorobę ogólnoustrojową, a nie defekt kosmetyczny i leczysz się u lekarza, również możesz uzyskać odpust lub nawet zwolnienie od rygorystycznych zasad postu za błogosławieństwem swojego opata. Jednocześnie należy nie tylko obserwować cały komponent duchowy, ale także go pomnażać. Przerwanie postu oznacza koniec Wielkiego Postu.

Post chrześcijański jest dziś uznawany przez katolików, kościoły prawosławne i protestanckie. Ale każdy podąża za tym inaczej. Niektóre, przyjmowane w ciągu poprzedzających 40 dni, jedzą raz dziennie. Inni zwyczajowo poszczą w piątek podczas Wielkiego Tygodnia. Niektórzy w okresie Wielkiego Postu powstrzymują się od spożywania mięsa, ryb, jaj i nabiału.

Wielu wierzących wierzy, że post został zapoczątkowany przez Jezusa. Biblia rzeczywiście opisuje, jak pościł potem przez 40 dni. Nie ustalił jednak rytuału, którego miał przestrzegać. Taki wniosek można wyciągnąć z tego, co mówi się o jego pierwszych naśladowcach. Nigdzie w Biblii nie jest napisane, że pierwsi chrześcijanie obchodzili Wielki Post. Wielki Post obchodzony był po raz pierwszy w IV w. n.e. - to prawie 4 wieki po Chrystusie. A zwyczaj postu został zapożyczony z pogaństwa, podobnie jak wiele innych.

Cóż, jeśli Wielki Post jest rzeczywiście naśladownictwem Jezusa, to dlaczego w takim razie obchodzi się go w dni, w których uważa się, że Jezus zmartwychwstał, a nie został ochrzczony? Przed śmiercią Jezus nie pościł. Wręcz przeciwnie, w Biblii znajdujemy doniesienia, że ​​przed śmiercią Jezus i jego uczniowie jedli posiłek. A w noc poprzedzającą swoją śmierć Jezus jadł z uczniami wieczerzę paschalną.

Ale fakt, że Jezus pościł po chrzcie, może być dla nas bardzo korzystny. Po chrzcie Jezus musiał rozpocząć bardzo ważne dzieło, służbę Bogu. Dlatego Jezus musiał to szczegółowo przemyśleć, modlić się do Boga, prosić Go o pomoc i przewodnictwo. Możemy zatem stwierdzić, że post będzie korzystny, jeśli będzie realizowany z właściwych pobudek i w sposób odpowiedni na tę okazję.

Kiedy post może być korzystny?

Osoba, która popełniła grzech, może przez jakiś czas nie chcieć jeść. A może się to zdarzyć nie dlatego, że chce zaimponować innym, ale dlatego, że dręczy go sumienie za popełnione przestępstwo. A sama abstynencja od jedzenia oczywiście nie poprawia relacji między grzesznikiem a Bogiem. Jednak szczera skrucha za zgrzeszenie przeciwko Bogu i niektórym ludziom może prowadzić do tego, że dana osoba będzie żarliwie modlić się do Boga, a to wszystko stłumi chęć jedzenia.

Król Dawid doświadczył czegoś podobnego. Bardzo bał się utraty nowo narodzonego dziecka, dlatego całą swoją siłę skupiał na modlitwach do Boga, prosząc o zbawienie dla dziecka. Dawid włożył wszystkie swoje uczucia i siły w modlitwy, więc pościł. Również dzisiaj mogą zdarzać się takie trudne sytuacje, gdy jedzenie może wydawać się niestosowne.

Biblia opisuje także sytuacje, gdy słudzy Boży musieli podjąć ważną decyzję i dlatego pościli.

Pościć czy nie pościć, to sprawa osobista każdego. Nigdy nie należy potępiać innych w tej sprawie ani narzucać swojego punktu widzenia. Nie powinieneś odmawiać jedzenia tylko po to, aby wyglądać na sprawiedliwego przed ludźmi. Ale nie należy nadawać jedzeniu takiego znaczenia, aby przeszkadzało w ważnych zadaniach. Biblia wyraźnie stwierdza, że ​​Bóg nie wymaga od nas postu, ale nie zabrania nam tego, jeśli uważamy, że jest to konieczne.

Ci, którzy przyszli do Kościoła w świadomym wieku, pamiętają, jak szczęśliwy był post na początku i jak łatwo było go przestrzegać. Ale często z biegiem lat radość przemija, następuje ochłodzenie i zbliżanie się postu przeraża. Przed rozpoczęciem Wielkiego Postu arcykapłan Aleksy Potokin w rozmowie z Pravmirem odpowiedział, jakie były przyczyny tego ochłodzenia i dlaczego nawet przy takim podejściu do postu lepiej go nie przerywać.

Dlaczego post jest niezadowolony?

Ojcze Aleksy, wielu przyznaje, że z biegiem lat post przestaje być radością, jest postrzegany niemal jako obowiązek. Dlaczego to się dzieje?

Faktem jest, że nasza postawa wobec Boga jest odbiciem naszej postawy wobec ludzi. Pan nakazał nam miłować Boga całym sercem, a bliźniego jak siebie samego – to dwa pierwsze przykazania i źle je wypełniamy, podobnie jak pozostałych osiem.

Zacznę od relacji z sąsiadem. Kiedy się w kimś zakochujemy lub chcemy się z kimś zaprzyjaźnić, pamiętamy o tej osobie dzień i noc, jesteśmy gotowi, jak nam się wydaje, dla niego przenosić góry, a w tym okresie jedzenie, jak wszystko, co odrywa od głębokich komunikacji poświęcamy minimum czasu i uwagi. Ale kiedy w naszym życiu pojawia się inna osoba jako żona lub przyjaciółka, po pewnym czasie nie tylko się do niego przyzwyczajamy, ale on się nudzi, a nawet zaczyna irytować, wydaje nam się, że związek sam się wyczerpał i tak było błąd od samego początku, musimy szukać nowych przyjaciół i nowej żony.

A wczorajsi przyjaciele w najlepszym razie po prostu przestają się komunikować, a czasami stają się wrogami, małżeństwa rozpadają się, dzieci dorastają bez ojców. To zdjęcie jest znane każdemu. Myślę, że każdy doświadczał podobnych uczuć częściej lub rzadziej. Zapomnienie, niestałość - najważniejsza rzecz, która odróżnia człowieka od Boga. W naszej relacji z Nim również jesteśmy zmienni, a zaczęło się to od Adama. Zgrzeszył, bo chciał mieć coś bez Ojca, osobowego, indywidualnego, należącego tylko do niego. I wzajemność między człowiekiem a Bogiem, bez której nie ma prawdziwej relacji, została zerwana.

Cały Stary Testament świadczy o tym, że ludzie pamiętali o utraconej wzajemności, ale rzadko komu udało się ją przywrócić. Były przebłyski wiary, ale oba rozbłysły i zgasły. Częściej jednak w Starym Testamencie widzimy przepaść między ludźmi a Bogiem, między bratem a bratem, ojcem a synem.

O czym sam Chrystus mówi: „Z narodzonych z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela”(Mt 11, 11), który słusznie uważany jest za założyciela mnichów, całe swoje życie spędził na poście i modlitwie. Dlaczego? Oczekiwał spotkania z Bogiem, a jego post był jedynie uznaniem, że utracono wzajemność. Poszcząc przypomniał nam, że jedzenie i picie mogą sprawiać przyjemność, ale nie to czyni człowieka szczęśliwym. Zaspokajają apetyt ciała, ale nie duszy. A im bardziej dusza pragnie komunii z Bogiem, tym mniej pożywienia potrzebuje ciało.

Istotą każdego postu jest uznanie przez osobę, że straciła Boga, swoich sąsiadów, a nawet siebie, ponieważ człowiek rozpoznaje siebie jedynie w komunikacji. Post jest dla chrześcijanina drogą na spotkanie z miłosiernym Bogiem. Aby jednak spotkanie mogło nastąpić, niezbędny jest dialog z Nim, dlatego post jest nierozerwalnie związany z modlitwą. Modlitwa nie jest automatycznym odczytywaniem przepisów, ale zwracaniem się do Boga z głębi skruszonego i pokornego serca.

Jeśli po prostu powstrzymuję się od fast foodów i czytam zasady modlitwy, ale myślę o sprawach ziemskich, nadal oddaję się swoim namiętnościom, to nie jest to post. Ale Pan daje neofitom możliwość poczucia radości wstrzemięźliwości, poznania siebie. Bez względu na wiek, w jakim człowiek przychodzi do Kościoła, na początku jest dzieckiem Bożym, dzieckiem w sensie duchowym. Na początku rodzice robią wszystko za dzieci, ale stopniowo uczą je samodzielności. Nie wszystkie dzieci to lubią - jest nam o wiele przyjemniej, gdy się nami opiekują, ale nie jesteśmy za nic odpowiedzialni.

Podobnie jest w relacji z Bogiem. Nie za naszą pracę, ale w swojej wielkiej miłości Bóg daje łaskę początkującym, aby zrozumieli sens życia duchowego, ale potem daje im możliwość samodzielnej pracy. Zapytaj kogokolwiek, co jest lepsze: jeździć na wózku inwalidzkim czy chodzić na własnych nogach? Odpowiedź jest oczywista. Ale gdy nie chodzi o możliwości fizyczne, ale o życie duchowe, nie chcemy chodzić, wolimy, aby Bóg niósł nas na swoich ramionach. Chcemy brać, a nie dawać. Przy takim nastawieniu post nie może być radosny.

Odmowa postu - wybór na rzecz namiętności

I czy w tym przypadku konieczne jest zmuszanie się do postu, czy też uczciwiej byłoby nie obserwować tego, co nie jest radosne? Może właśnie wtedy, nie przestrzegając postu, człowiek najpierw odczuje pustkę, a potem potrzebę postu?

Jak rozumiesz, nikogo nie można zmusić do postu – jest to wolny wybór każdego. Możemy jedynie próbować zrozumieć, co jest lepsze dla duszy. Ponownie narysuję analogię do relacji między ludźmi. Nawet w relacjach z najbliższymi zdarzają się momenty irytacji, wrogości aż do wrogości – taka jest upadła natura człowieka. Ale nawet w takich chwilach możesz zachowywać się przyzwoicie, okazywać życzliwy stosunek do bliźniego - powstrzymać swoje negatywne emocje, nie podnosić ręki na osobę, nie ranić go złym słowem.

Pewien asceta powiedział: „Grzech łatwo zwycięża, ale warto się mu przeciwstawiać”. Zło jest od nas silniejsze, ale nawet w niewielkim oporze jest dowód wiary. „Grzech przede mną zostaje usunięty (to jest zawsze)”,– to słowa z Psalmu 50, zawartego w regule porannej. Kto czyta regułę nie automatycznie, ale zastanawiając się nad słowami modlitwy, rozumie swój egoizm, umiłowanie pieniędzy, obżarstwo – swoje słabości – a gdy już zrozumie, już staje się inny. Stopniowo, niezauważalnie dla innych i dla siebie, zmienia się, bo zmaga się ze swoimi pasjami. Zmienia się, mimo że w tej walce zawsze ponosi porażkę.

Aż strach pomyśleć, co bym zrobiła, gdybym oddała się swoim namiętnościom bez walki. Zmiażdżyliby wszystko i wszystkich wokół, a w końcu mnie. To także droga, która pomaga przekonać się o swojej bezwartościowości, ale mimo wszystko lepiej jest poznać prawdę o sobie, nie popadając w takie skrajności.

„Wierzę, Panie, i wyznaję, że prawdziwie jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego, który przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, od którego jestem pierwszy”– czytamy, przygotowując się do komunii, a kapłan odchodząc od ołtarza z kielichem, powtarza te słowa. Początkowo rozumiemy je jako hiperbolę, jednak ci, którzy są w Kościele dłużej niż rok, są przekonani, że jest to prawda najgłębsza, prawda, która nie zabija, nie prowadzi do rozpaczy, ale daje niezwykłą radość – mam zostało tak wiele wybaczone! Przebaczyli mi, bo tego chciałam, prosiłam o litość, przynajmniej połowicznie, ale pracowałam. Bóg nie narzuca się nikomu, ale zawsze odwzajemnia nawet nieśmiałą próbę odnowienia relacji przez człowieka.

Wyobraź sobie, że dopiero Cię poznałem i na początku cieszę się z każdego spotkania, każdej Twojej wizyty. A potem zaczyna mnie to męczyć: chodź - odwróć mnie od telewizora, komputera i innych zabawek. Od razu poczujesz zmianę w relacjach i po dwóch, trzech takich spotkaniach przestaniesz przychodzić. Minie trochę czasu i poczuję się samotny, zrozumiem jaki skarb wymieniłem na drobnostki: przyjaźń, wzajemność - na zabawki. I nie ma nikogo, kto mógłby się obrazić – dokonał własnego wyboru.

Odmowa postu jest także wyborem na rzecz namiętności. Dlatego lepiej nie ulegać pokusom, ale się opierać. W sercu nie ma modlitwy i pokuty - i tak przeczytam regułę modlitwy. Nie chcę pościć – ufam wielowiekowemu doświadczeniu Kościoła, świętych i nie będę jeść fast foodów. Lepsza taka głupia, obłudna praca, niż brak oporu namiętnościom. Ta praca może nie od razu, ale przyniesie owoce, a modlitwa znów stanie się głęboką potrzebą wewnętrzną.

Post jest powrotem do życia nie w pojedynkę, nie w samolubstwie, ale we wzajemności z drugim człowiekiem. Odmowa fast foodów i opcjonalnej rozrywki to tylko środki, a celem postu jest przywrócenie wzajemności.

Nie pozbawiajcie się wielkanocnej radości

Pomaga to zrozumieć cykl nabożeństw wielkopostnych. Jednak wiele najważniejszych nabożeństw Wielkiego Postu odprawia się w dni powszednie, a wielu parafian nie dociera ani na czytanie, ani na 12 Ewangelii, ani na zdjęcie Całunu, ani na pochówek Chrystusa.

W porządku. Praca jest posłuszeństwem, a posłuszeństwo jest wyższe niż post i modlitwa. Ważne jest, jak dana osoba odnosi się do faktu, że ze względu na pracę nie może dotrzeć na wieczorne nabożeństwo wielkopostne. Jeśli będzie się martwił, że nie będzie dzisiaj w kościele, Pan go wynagrodzi. Bo nie jest w Kościele z przyczyn od niego niezależnych, ale duszą jest z Kościołem, uczestnicząc w jego życiu.

Ale kiedy cieszy się, że z dobrego powodu nie musi stać przez trzy godziny nad 12 Ewangeliami, jest to, jak rozumiesz, zupełnie inna postawa serca. Ale nawet przy takim nastawieniu możliwe jest przywrócenie wzajemności, jeśli szczerze żałujesz swojego braku wiary i poprosisz Pana, aby wzmocnił cię w wierze.

Pamiętajcie o „Ogłoszeniu wielkanocnym” św. Jana Chryzostoma: „Wy, którzy pościliście i nie pościliście, radujcie się dzisiaj”. Pan przyjmuje wszystkich: zarówno tych, którzy ciężko pracowali, jak i tych, którzy pracowali mało. Przyjmuje, jeśli ktoś chce, aby spotkanie z Panem się odbyło. Jeśli jednak zdecyduje się nie pościć, bo post stał się dla niego ciężarem, prawdopodobnie nie będzie chciał spotkać się z Panem i nawet nie przyjdzie do kościoła w noc wielkanocną. Wybór należy do człowieka. Pokusy w życiu duchowym są nieuniknione, niech jednak każdy zastanowi się, czy nie chce pozbawić się radości paschalnej.

Wywiad przeprowadził Leonid Winogradow

Instrukcje dla chrześcijanina dotyczące postu mogą się znacznie różnić w zależności od stanu zdrowia ciała chrześcijanina. Może być w pełni zdrowy u młodej osoby, niezbyt zdrowy u osoby starszej lub w poważnej chorobie. Dlatego też zalecenia Kościoła dotyczące postów (w środy i piątki) lub w okresach postu wielodniowego (Boże Narodzenie, Wielki, Pietrow i Wniebowzięcie) mogą się znacznie różnić w zależności od wieku i stanu zdrowia danej osoby. Wszystkie instrukcje w pełni dotyczą wyłącznie osoby fizycznie zdrowej. W przypadku chorób fizycznych lub osób starszych instrukcje należy stosować ostrożnie i rozważnie.

Jak często wśród tych, którzy uważają się za chrześcijan, można spotkać się z pogardą dla postu, niezrozumieniem jego sensu i istoty.

Post uważany jest przez nich za czynność obowiązującą jedynie mnichów, niebezpieczną lub szkodliwą dla zdrowia, jako relikt dawnych rytuałów – martwą literę statutu, z którym czas położyć kres, a w każdym razie jako coś nieprzyjemnego i uciążliwego.

Należy to zauważyć wszystkim, którzy myślą w ten sposób, że nie rozumieją ani celu postu, ani celu życia chrześcijańskiego. Być może na próżno nazywają siebie chrześcijanami, skoro w swoich sercach żyją razem z bezbożnym światem, który ma swoje ciało i pobłażanie jako kult.

Chrześcijanin powinien przede wszystkim myśleć nie o ciele, ale o swojej duszy i troszczyć się o jej zdrowie. A gdyby rzeczywiście zaczął się nad tym zastanawiać, to radowałby się postem, w którym cała sytuacja ma na celu uzdrowienie duszy, jak w sanatorium – uzdrowienie ciała.

Czas postu jest czasem szczególnie ważnym dla życia duchowego, jest to „czas akceptowalny, to jest dzień zbawienia” ().

Jeśli dusza chrześcijanina pragnie czystości, pragnie zdrowia duchowego, powinna starać się jak najlepiej wykorzystać ten pożyteczny dla duszy czas.

Dlatego wśród prawdziwych miłujących Boga przyjmuje się wzajemne gratulacje na początku postu.

Ale czym w istocie jest post? I czy nie oszukują się sami ci, którzy uważają za konieczne wypełnienie go jedynie literalnie, ale nie kochają go i są nim znużeni w swoich sercach? I czy postem można nazwać jedynie przestrzeganie pewnych zasad zakazujących spożywania fast foodów w dni postne?

Czy post będzie postem, jeśli poza pewną zmianą składu pożywienia nie będziemy myśleć ani o pokucie, ani o wstrzemięźliwości, ani o oczyszczeniu serca przez żarliwą modlitwę?

Należy założyć, że nie będzie to post, choć zachowane zostaną wszystkie zasady i zwyczaje postu. Obrót silnika. Barsanufiusz Wielki mówi: „Post cielesny nic nie znaczy bez postu duchowego wewnętrznego człowieka, który polega na chronieniu się przed namiętnościami.

Ten post wewnętrznego człowieka podoba się Bogu i wynagrodzi ci brak postu cielesnego” (jeśli nie możesz go przestrzegać, jak chcesz).

Jak św. Izaak Syryjczyk: „Post jest bronią przygotowaną przez Boga… Jeśli sam Prawodawca pościł, to jak mógłby nie pościć jeden z zobowiązanych do przestrzegania prawa?…

Przed Wielkim Postem rodzaj ludzki nie zaznał zwycięstwa, a diabeł nigdy nie zaznał porażki… Nasz Pan był wodzem i pierworodnym tego zwycięstwa…

A gdy tylko diabeł zobaczy tę broń na jednym z ludzi, ten wróg i dręczyciel natychmiast wpada w strach, myśląc i przypominając sobie swoją porażkę na pustyni przez Zbawiciela, a jego siła zostaje zdruzgotana… Kto trwa w poście, jego umysł jest niewzruszony ”(Słowo trzydzieści).

Jest całkiem oczywiste, że wyczynowi pokuty i modlitwie w poście powinny towarzyszyć myśli o własnej grzeszności i, oczywiście, powstrzymywanie się od wszelkich rozrywek - chodzenia do teatrów, filmów i gości, lekkiej lektury, wesołej muzyki, oglądania telewizji przez rozrywka itp. Jeśli to wszystko nadal przyciąga serce chrześcijanina, niech spróbuje oderwać od tego swoje serce, nawet w dni postu.

W tym miejscu pamiętajmy, że w piątki uroczystość św. Serafin nie tylko pościł, ale także zachowywał tego dnia ścisłe milczenie. Jak pisze o. : „Wielki Post jest okresem wysiłku duchowego. Jeśli nie możemy oddać Bogu całego naszego życia, to poświęćmy Mu niepodzielnie przynajmniej okresy postu – wzmagajmy modlitwę, pomnażajmy miłosierdzie, oswajajmy namiętności i pojednajmy się z wrogami”.

Mają tu zastosowanie słowa mądrego Salomona: „Na wszystko jest swój czas i na wszystko pod niebem swój czas. … czas płaczu i czas śmiechu; czas narzekania i czas tańca… czas milczenia i czas mówienia” itd., ().

W niektórych przypadkach chorzy chrześcijanie zastępują sobie (sami lub za radą spowiedników) wstrzemięźliwość od pokarmów postem „duchowym”. To drugie jest często rozumiane jako bardziej rygorystyczna dbałość o siebie: powstrzymywanie się od drażliwości, potępiania i kłótni. Wszystko to oczywiście jest dobre, ale czy w zwykłych czasach chrześcijanin może sobie pozwolić na grzech, zirytowanie się lub potępienie? Jest rzeczą oczywistą, że chrześcijanin powinien zawsze być „trzeźwy” i zachować ostrożność, chroniąc się przed grzechem i wszystkim, co może obrazić Ducha Świętego. Jeśli nie będzie w stanie się powstrzymać, prawdopodobnie stanie się to zarówno w zwykłe dni, jak i podczas postu. Dlatego zastąpienie postu spożywczego podobnym postem „duchowym” jest najczęściej samooszukiwaniem się.

Dlatego też w przypadkach, gdy chrześcijanin z powodu choroby lub dużego braku pożywienia nie może zachować zwyczajowych norm postu, niech uczyni w tym względzie wszystko, co w jego mocy, np.: odmówi wszelkich rozrywek, począwszy od słodyczy i wykwintnych potraw, będzie pościł przynajmniej w środę i piątek, postara się, aby najsmaczniejsze jedzenie było podawane tylko w święta. Jeśli chrześcijanin ze względu na starczą niemoc lub zły stan zdrowia nie może odmówić fast foodów, powinien przynajmniej w pewnym stopniu je ograniczyć w dni postu, na przykład nie jeść mięsa – słowem, w takim czy innym stopniu, nadal przystępować do szybko.

Niektórzy rezygnują z postu w obawie przed osłabieniem zdrowia, okazaniem chorobliwej podejrzliwości i braku wiary, a zawsze starają się odżywiać obficie fast foodami, aby osiągnąć dobre zdrowie i utrzymać „otłuszczenie” organizmu. I jak często cierpią na różnego rodzaju choroby żołądka, jelit, nerek, zębów ...

Oprócz okazania uczuć skruchy i nienawiści do grzechu, post ma inne aspekty. Czasy postu nie są dniami przypadkowymi.

Środa to tradycja Zbawiciela – najwyższy z momentów upadku i wstydu duszy ludzkiej, udającego się w osobie Judasza, by za 30 srebrników wydać Syna Bożego.

Piątek to cierpliwość znęcania się, bolesnego cierpienia i śmierci Odkupiciela ludzkości na krzyżu. Pamiętając o nich, jak chrześcijanin może nie ograniczać się do wstrzemięźliwości?

Wielki Post jest drogą Boga-Człowieka do ofiary Kalwarii.

Dusza ludzka nie ma prawa, nie odważy się, choćby była chrześcijanką, przejść obojętnie obok tych majestatycznych dni – znaczących kamieni milowych w czasie.

Jak więc ona śmie – na Sądzie Ostatecznym – stanąć po prawicy Pana, skoro jest obojętna na Jego smutek, krew i cierpienie w tych dniach, kiedy Wszechświat – ziemski i niebieski – o nich pamięta.

Jaki powinien być post? Nie można tu podać żadnego ogólnego środka. Będzie to zależeć od stanu zdrowia, wieku i warunków życia. Ale tutaj z pewnością trzeba zranić cielesność i zmysłowość dla żywych.

Obecnie, w czasach osłabienia i upadku wiary, wydają się nam nieosiągalne zasady postu, których w dawnych czasach rygorystycznie przestrzegały pobożne rodziny rosyjskie.

Oto na przykład, na czym polega Wielki Post według statutu kościoła, którego obowiązek rozciągał się w równym stopniu zarówno na mnicha, jak i na świeckich.

Zgodnie z tym statutem Wielki Post ma polegać na całkowitym niejedzeniu przez cały poniedziałek i wtorek pierwszego tygodnia oraz piątek Wielkiego Tygodnia.

Tylko dla słabszych istnieje możliwość spożycia posiłku we wtorek wieczorem pierwszego tygodnia. We wszystkie pozostałe dni Wielkiego Postu, z wyjątkiem sobót i niedziel, dozwolona jest wyłącznie karma sucha i tylko raz dziennie – chleb, warzywa, groszek – bez oleju i wody.

Gotowane jedzenie z olejem roślinnym należy spożywać tylko w soboty i niedziele. Wino dozwolone jest tylko w dni pamięci kościelnej i podczas długich nabożeństw (na przykład w czwartek piątego tygodnia). Ryby – tylko w święto Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny i Niedzielę Palmową.

Choć taki środek wydaje nam się zbyt surowy, to jednak jest możliwy do osiągnięcia dla zdrowego organizmu.

W życiu starej rosyjskiej rodziny prawosławnej widać ścisłe przestrzeganie dni postu i postów. Nawet książęta i królowie pościli w sposób, którego być może wielu mnichów obecnie nie pości.

Tak więc car Aleksiej Michajłowicz jadał obiady w okresie Wielkiego Postu tylko trzy razy w tygodniu - w czwartek, sobotę i niedzielę, a w pozostałe dni jadł tylko kawałek czarnego chleba z solą, solonymi grzybami lub ogórkiem, popijając kwasem chlebowym.

Niektórzy mnisi egipscy w starożytności praktykowali całkowitą czterdziestodniową wstrzemięźliwość od pokarmów w okresie Wielkiego Postu, idąc w tym zakresie za przykładem Mojżesza i samego Pana.

Czterdziestodniowe posty dwukrotnie sprawował jeden z braci Pustelni Optina, Schemamonk Vassian, który mieszkał tam w połowie XIX wieku. Swoją drogą ten schemnik, podobnie jak św. Serafini w dużej mierze żywili się trawą „chrząstką”. Dożył 90 lat.

Przez 37 dni zakonnica Ljubow z klasztoru Marfo-Mariinsky nie jadła i nie piła (z wyjątkiem jednej komunii). Należy zaznaczyć, że podczas tego postu nie odczuwała żadnego osłabienia swoich sił i, jak o niej mówiono, „jej głos grzmiał w chórze jakby jeszcze mocniej niż poprzednio”.

Zrobiła to szybko przed Bożym Narodzeniem; zakończyło się pod koniec Liturgii Narodzenia Pańskiego, kiedy nagle poczuła przemożną ochotę na jedzenie. Nie mogąc się już dłużej opanować, od razu poszła do kuchni, żeby coś zjeść.

Należy jednak zaznaczyć, że opisana powyżej i zalecana przez Kościół norma Wielkiego Postu nie jest już przez wszystkich uważana za tak ściśle obowiązującą wszystkich. Kościół zaleca jako pewne minimum jedynie przejście od postu do pokarmu postnego, zgodnie ze swoimi wskazówkami dotyczącymi każdego postu i dnia postu.

Przestrzeganie tej normy dla całkiem zdrowych osób uważa się za obowiązkowe. Jednak zapewnia więcej gorliwości i gorliwości każdego chrześcijanina: „Chcę miłosierdzia, a nie ofiary” – mówi Pan (). Jednocześnie musimy pamiętać, że post jest konieczny nie dla Pana, ale dla nas samych, aby zbawić nasze dusze. „Czy pościliście za mnie?” – mówi Pan przez usta proroka Zachariasza (7,5).

Dlatego też post jest praktykowany w kościele jako sposób na przygotowanie się do każdego przedsięwzięcia. Mając potrzebę, poszczególni chrześcijanie, mnisi, klasztory czy kościoły narzucali sobie post poprzez intensywną modlitwę.

Post ma dodatkowo jeszcze jedną pozytywną stronę, na którą zwrócił uwagę Anioł w wizji Hermasa (patrz książka „Pasterz Hermas”).

Zastępując żywność prostszą i tańszą lub zmniejszając jej ilość, chrześcijanin może obniżyć koszty. A to da mu możliwość wydania większej ilości pieniędzy na dzieła miłosierdzia.

Anioł dał Hermasowi następującą instrukcję: „W dniu, w którym pościsz, nie jedz nic poza chlebem i wodą, a po obliczeniu wydatków, jakie poniósłbyś tego dnia na żywność, wzorując się na przykładach z poprzednich dni, odłóż na bok resztę tego dnia i oddaj wdowie, sierocie lub biednej; w ten sposób uniżysz swą duszę, a ten, który od ciebie otrzymał, nasyci się i będzie się modlił za ciebie do Boga”.

Anioł wskazał także Hermasowi, że post nie jest celem samym w sobie, lecz jedynie środkiem pomocniczym do oczyszczenia serca. A post tego, kto do tego dąży, a nie wypełnia przykazań Bożych, nie może podobać się Bogu i jest bezowocny.

W istocie postawa postu jest kamieniem probierczym duszy chrześcijanina w jego stosunku do Kościoła Chrystusowego, a przez niego do Chrystusa.

Jak pisze o. Alexander Elchaninov: „... Podczas postu osoba objawia się: niektórzy wykazują najwyższe zdolności ducha, podczas gdy inni stają się tylko drażliwi i źli - post ujawnia prawdziwą istotę człowieka”.

Dusza żyjąca wiarą w Chrystusa nie może zaniedbywać postu. W przeciwnym razie zjednoczy się z tymi, którzy są obojętni na Chrystusa i religię, z tymi, którzy według ks. :

„Wszyscy jedzą – a także w Wielki Czwartek, kiedy sprawowana jest Ostatnia Wieczerza i wydany zostaje Syn Człowieczy; oraz w Wielki Piątek, kiedy słyszymy wołanie Matki Bożej przy grobie Syna Ukrzyżowanego w dniu Jego pogrzebu.

Dla takich nie ma ani Chrystusa, ani Matki Bożej, ani Ostatniej Wieczerzy, ani Golgoty. Jakie stanowisko mogą mieć?

Zwracając się do chrześcijan, ks. Walenty pisze: „Zachowujcie i przestrzegajcie postu, jako wielkiego sanktuarium kościelnego. Za każdym razem, gdy w dniach postu powstrzymujecie się od postu zakazanego, jesteście z całym Kościołem. Czynicie w całkowitej jednomyślności i jednomyślności to, co cały Kościół i wszyscy święci Boży czynili od pierwszych dni istnienia Kościoła. A to da ci siłę i stanowczość w życiu duchowym.”

Znaczenie i cel postu w życiu chrześcijanina można podsumować następującymi słowami św. Izaak Syryjczyk:

„Post jest ochroną wszelkich cnót, początkiem walki, koroną wstrzemięźliwości, pięknem dziewictwa, źródłem czystości i roztropności, nauczycielem milczenia, zwiastunem wszelkich dobrych uczynków…

Z postu i wstrzemięźliwości rodzi się w duszy owoc – poznanie tajemnic Bożych.

Uważność w poście

Chcę miłosierdzia, a nie ofiary.
()

Okaż... cnotę roztropności.
()

Wszystko, co w nas dobre, ma jakąś cechę,
przejście, które niepostrzeżenie zamienia się w zło.
(Prot.)

Wszystko to, co powyżej dotyczy postu, dotyczy jednak, powtarzamy, tylko osób zdrowych. Jak w przypadku każdej cnoty, także i w poście potrzebna jest roztropność.

Jak ks. Kasjan Rzymianin: „Skrajności, jak mówią święci ojcowie, są równie szkodliwe po obu stronach – zarówno nadmiar postu, jak i sytość macicy. Znamy takich, którzy nie pokonani przez obżarstwo, zostali zrzuceni niezmierzonym postem i popadli w tę samą pasję obżarstwa z powodu słabości wynikającej z nadmiernego postu.

Co więcej, nieumiarkowana wstrzemięźliwość jest bardziej szkodliwa niż przesyt, ponieważ od tego drugiego, dzięki pokucie, można przystąpić do właściwego działania, ale nie od pierwszego.

Ogólna zasada umiaru w abstynencji jest taka, że ​​każdy, zgodnie ze swoją siłą, kondycją ciała i wiekiem, spożywał tyle pożywienia, ile potrzeba do utrzymania zdrowia organizmu, a nie tyle, ile wymaga tego chęć sytości.

Mnich powinien prowadzić post tak rozsądnie, jakby miał pozostać w ciele przez sto lat; i tak powściągnij poruszenia duchowe – zapomnij o zniewagach, odetnij smutek, nie włóż smutku w nic – jako ten, który każdego dnia może umrzeć.

Warto pamiętać jak Paweł ostrzegł tych, którzy niemądrze (arbitralnie i samowolnie) pościli – „ma to jedynie pozory mądrości w dobrowolnej służbie, pokorze umysłu i wyczerpaniu ciała, w pewnym zaniedbaniu pokarmu cielesnego” ().

Jednocześnie post nie jest rytuałem, ale tajemnicą ludzkiej duszy, którą Pan nakazuje ukrywać przed innymi.

Pan mówi: „Kiedy pościcie, nie popadajcie w przygnębienie jak obłudnicy, bo przybierają ponure oblicze, aby ukazać się poszczącym. Zaprawdę powiadam wam, oni już otrzymali swoją nagrodę.

A ty, gdy pościsz, namaść swoją głowę i umyj twarz, abyś okazał się poszczącym nie przed ludźmi, ale przed twoim Ojcem, który jest w ukryciu, a twój Ojciec, który widzi w ukryciu, odwdzięczy ci się otwarcie ”().

Dlatego chrześcijanin musi ukrywać zarówno swoją skruchę – modlitwę i wewnętrzne łzy, jak i post i wstrzemięźliwość od jedzenia.

Tutaj trzeba bać się ujawnienia swojej odmienności od innych i móc ukryć przed nimi swoje wyczyny i trudy.

Oto kilka przykładów z życia świętych i ascetów.

Post będzie nierozsądny, nawet jeśli stwarza przeszkody dla gościnności tych, którzy cię leczą; W ten sposób będziemy wyrzucać otaczającym nas ludzi za zaniedbanie postu.

O metropolicie moskiewskim Filarecie opowiadana jest następująca historia: pewnego razu przyszedł do swoich duchowych dzieci w samą porę na obiad. Powinien był zostać zaproszony na kolację w ramach gościnności. Mięso podawano do stołu, a dzień był postem.

Metropolita nie dał tego po sobie poznać i nie zawstydzając gospodarzy, zjadł skromny posiłek. Dlatego pobłażanie słabościom duchowym bliźnich i miłość kładł wyżej niż przestrzeganie postu.

Ogólnie rzecz biorąc, instytucje kościelne nie mogą być traktowane formalnie i po dokładnym wykonaniu przepisów nie można robić od nich wyjątków. Musimy także pamiętać o słowach Pana, że ​​„szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” ().

Jak pisze metropolita moskiewski Innokenty: „Były przykłady, że nawet mnisi, jak na przykład święty, przez cały czas spożywali wszelkiego rodzaju żywność, a nawet mięso.

Ale ile? Do tego stopnia, że ​​mogę tylko żyć, a to nie przeszkodziło mu w godnym uczestniczeniu w Świętych Tajemnicach i wreszcie nie przeszkodziło mu zostać świętym...

Oczywiście nierozsądne jest niepotrzebne przerywanie postu poprzez jedzenie fast foodów. Ten, kto potrafi przestrzegać postu, analizując żywność, przestrzega go; ale co najważniejsze, przestrzegajcie postu duszy i nie łamcie go, a wtedy wasz post będzie miły Bogu.

Kto jednak nie ma możliwości uporządkowania pożywienia, niech korzysta ze wszystkiego, co daje Bóg, ale bez nadmiaru; ale z drugiej strony pamiętajcie, aby ściśle pościć swoją duszą, umysłem i myślami, a wtedy wasz post będzie tak samo miły Bogu, jak post najsurowszego pustelnika.

Celem postu jest rozjaśnienie i ujarzmienie ciała, ograniczenie pragnień i rozbrojenie namiętności.

Dlatego Kościół pytając Cię o jedzenie, nie tyle pyta o to, jaki rodzaj pożywienia jesz? – jak bardzo do czego go używasz?

Sam Pan zatwierdził czyn króla Dawida, gdy z konieczności musiał złamać zasadę i zjeść „chleb ofiarny, którego ani on, ani ci, którzy z nim byli, nie powinni byli jeść” ().

Dlatego też, biorąc pod uwagę potrzebę, można czynić odpusty i wyjątki w czasie postu nawet przy chorym i słabym organizmie oraz w podeszłym wieku.

aplikacja Św. Paweł tak pisze do swojego ucznia Tymoteusza: „Odtąd pij nie tylko wodę, ale używaj po trosze wina ze względu na żołądek i częste dolegliwości” ().

Obrót silnika. Barsanufiusz Wielki i Jan mówią: „Czym jest post, jeśli nie karą ciała w celu uspokojenia ciała zdrowego i osłabienia go od namiętności, zgodnie ze słowami apostoła: „Kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny" ().
A choroba jest czymś więcej niż tą karą i jest przypisywana zamiast postu - jest ceniona nawet bardziej niż ona. Kto znosi to z cierpliwością, dziękując Bogu, przez cierpliwość otrzymuje owoc swego zbawienia.
Zamiast osłabiać siłę organizmu przez post, jest on już osłabiony przez chorobę.
Dziękuj Bogu, że zostałeś uwolniony od trudu postu. Jeśli jesz dziesięć razy dziennie, nie smuć się: nie będziesz za to potępiony, bo nie robisz tego dla siebie.

O prawidłowości normy postu ks. Barsanufiusz i Jan podają także następującą wskazówkę: „Jeśli chodzi o post, powiem: dotknij swego serca, czy nie zostało skradzione przez próżność, a jeśli nie zostało skradzione, dotknij go po raz drugi, jeśli ten post nie osłabi cię w wykonywanie uczynków, bo ta słabość nie powinna mieć miejsca i jeśli nie szkodzi ci to, twój post jest prawidłowy.

Jak powiedział pustelnik Nikifor w książce V. Sventsitsky'ego „Obywatele nieba”: „Pan nie potrzebuje głodu, ale wyczynu. Wyczynem jest to, co człowiek może zrobić najlepiej według swoich sił, a resztę - dzięki łasce. Nasza siła jest teraz słaba, a Pan nie wymaga od nas wielkich wyczynów.

Dużo próbowałem pościć i widzę, że nie mogę. Jestem wyczerpana – nie mam siły się modlić tak, jak należy. Kiedyś byłem tak osłabiony postem, że nie jestem w stanie odczytać zasady wstawania”.

Oto przykład błędnego wpisu.

Odc. Herman pisze: „Wyczerpanie jest oznaką niewłaściwego postu; jest tak samo szkodliwe jak przesyt. A wielcy starsi jedli zupę z masłem w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu. Chore ciało nie ma czego krzyżować, lecz trzeba je wspierać.

Zatem każde osłabienie zdrowia i zdolności do pracy podczas postu świadczy już o jego niepoprawności i przekroczeniu normy.

„Wolę być bardziej wyczerpany pracą niż postem” – powiedział jeden z pastorów swoim duchowym dzieciom.

Najlepiej jest, gdy poszczący kierują się wskazówkami doświadczonych przywódców duchowych. Przypomnijmy sobie następujące wydarzenie z życia św. . W jednym z jego klasztorów mnich leżał w szpitalu, wyczerpany chorobą. Poprosił służących, aby dali mu mięsa. Odmówili mu tej prośby, opierając się na zasadach statutu klasztoru. Pacjent poprosił o zabranie go do szpitala św. Pachomy. Mnicha uderzyło skrajne wyczerpanie mnicha, zapłakał, patrząc na chorego i zaczął wyrzucać braciom szpitalnym za zatwardziałość serca. Nakazał natychmiastowe spełnienie prośby pacjenta, aby wzmocnić jego osłabione ciało i dodać otuchy przygnębionej duszy.

Mądra ascetka pobożności, przełożona Arsenia, w dniach Wielkiego Postu napisała do starszego i chorego brata biskupa: „Obawiam się, że obciążasz się ciężkim pokarmem wielkopostnym i proszę, abyś zapomniał, że post jest teraz, i jedz szybkie jedzenie, pożywne i lekkie. Kościół dał nam różnicę dni jako uzdę zdrowego ciała, wam natomiast dano choroby i niemoc starości”.

Jednakże ci, którzy przerywają post z powodu choroby lub innej niepełnosprawności, powinni mimo to pamiętać, że może tu występować pewien stopień braku wiary i niewstrzemięźliwości.

Dlatego też, gdy duchowe dzieci starszego ks. Aleksiej Zosimowski musiał przerwać post na polecenie lekarza, starszy nakazał w takich przypadkach przeklinać siebie i modlić się w ten sposób: „Panie, przebacz mi, że zgodnie z zaleceniem lekarza, z powodu mojej słabości złamałem święty post, ” i nie myśleć, że tak jest i potrzeba.

Zostało to już z całą jasnością stwierdzone w Księdze proroka Izajasza. Żydzi wołają do Boga: „Dlaczego pościmy, a Ty nie widzisz? Poniżamy nasze dusze, ale Ty nie wiesz? Pan ustami proroka odpowiada im: „Oto w dniu waszego postu pełnicie swoją wolę i wymagacie od innych ciężkiej pracy. Tutaj pościcie w przypadku kłótni i sporów oraz aby innych bić odważną ręką; w tym czasie nie pościcie, aby wasz głos był słyszany na wysokościach. Czy to jest post, który wybrałem, dzień, w którym człowiek dręczy swoją duszę, pochylając głowę jak trzcinę i rozsypując pod sobą wór i popiół? Czy można to nazwać postem i dniem miłym Panu? Oto post, który wybrałem: rozwiążcie kajdany nieprawości, rozluźnijcie więzy jarzma, uwolnijcie uciśnionych i połamcie wszelkie jarzmo; podziel się chlebem z głodnymi i wprowadź do swego domu biednych tułaczy; gdy ujrzysz nagiego, ubierz go i nie chowaj się przed swoją półkrwią. Wtedy twoje światło otworzy się jak zorza poranna i wkrótce twoje uzdrowienie się wzmocni, a twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pana będzie ci towarzyszyć. Wtedy zawołacie, a Pan wysłucha; będziesz wołać, a On powie: „Oto jestem” ”().

Ten wspaniały fragment Księgi proroka Izajasza potępia wielu – zarówno zwykłych chrześcijan, jak i pasterzy trzody Chrystusowej. Przekonuje tych, którzy myślą o zbawieniu jedynie poprzez przestrzeganie litery postu i zapominanie o przykazaniach miłosierdzia, miłości bliźniego i służenia mu. Skazuje tych pasterzy, którzy „wiążą ciężary ciężkie i nie do uniesienia i kładą je na ramiona ludzi” (). To właśnie pasterze wymagają od swoich duchowych dzieci ścisłego przestrzegania „reguły” postu, niezależnie od podeszłego wieku czy choroby. W końcu Pan powiedział: „Chcę miłosierdzia, a nie ofiary” ().

Sankt Petersburg
2005



© macally.ru, 2023
Sekrety duszy i ciała. Słowiańskie zwyczaje